"Na koniec ponadczasowy standard w postaci jazzowej opowieści „Kind Of Blue” Milesa Davidsa. Jak to zabrzmiało? Jednym słowem określiłbym to jak bajka. Wszechobecny mistycyzm poprzecinany rozmową dęciaków dzięki dobremu ustawieniu barwy, nasycenia oraz lotności każdego pojedynczego dźwięku brzmiał w sposób wręcz magiczny. Czy w taki sposób, jak to zostało nagrane lata temu to już inna bajka obciążona kolejnym masteringiem wprowadzającym posiadane przeze mnie tłoczenie na rynek – mam to na taśmie i wiem, że to nieco inny świat. Jednak najważniejsze, że nawet tak mocno ograbiony z pierwszej estetyki brzmienia materiał za sprawą znakomicie wdrożonej w życie pracy inżynierskiej właściciela marki Bennyaudio potrafił przywołać podobną radość ducha jak ze Studera A80. Z nieco inaczej postawionymi, będącymi skutkiem różnych podejść kolejnych masteringowców akcentami sonicznymi, ale nadal przywołując tamtą magiczną atmosferę. Namacalną i wręcz na wyciągniecie ręki, za co właśnie kocham ten format zapisu muzyki." Jacek Pazio