Istotą działania wkładki jest proste zjawisko indukcji elektromagnetycznej w wyniku drgań cewki względem magnesu (wkładki MC) lub magnesu w cewce (MM). O wkładkach MM lub MC każdy może sobie poczytać więc pomińmy podstawy. Generator jest na końcu wspornika, a na jego początku mamy igłę z jakimś szlifem (szlif jest mega istotny ale to materiał na inny artykuł). Igła porusza się w rowku płyty winylowej w lewo i prawo oraz górę i dół (zgodnie z koncepcją zapisu wgłębno – bocznego 45-45) co odpowiada w uproszczeniu za amplitudę (lewo / prawo) oraz kanał lewy lub prawy (góra i dół).
Igła poruszając się w rowku wprawia wspornik w ruch, a ten ruch przekłada się na generowanie sygnału elektrycznego.
Okazuje się zatem, że wkładka gramofonowa swoje działanie opiera o drgania – one są źródłem dźwięku jaki słyszymy, to one są w tym wszystkim najistotniejsze!
Skoro opieramy się o drgania to istotna jest masa układu drgającego (wspornik, generator) oraz tłumienie ich ruchu. Im masa większa tym ruch jest bardziej ociężały (uwaga tu jak się okazuje wkładki MC są cięższe), a co za tym idzie mniej dynamiczny i raczej mniej rozdzielczy, a z drugiej strony mamy siły tłumiące jak pole magnetyczne (dzięki za komentarz), które w przypadku wkładek MM negatywnie wpływają na jakość sygnału.
Bardzo istotnym elementem całego układu wkładki jest zawieszenie wspornika, które niestety ma swoją żywotność. Tego elementu sie nie wymienia i z tego właśnie powodu, ale nie tylko, wkładki mają swoją określoną przez producentów czas pracy w godzinach! (500, 1000, w praktyce zapewne ok 3000h). 1000 godzin pracy odpowiada dystansowi ok 1200 km (licząc 20 minut na stronę płyty = ok 400m).
We wkładce zużywa się zawieszenie wspornika, ale nie zużywa się wspornik. Ale uwaga- częścią integralną wspornika jest igła. Co z nią? Igła jest diamentowa a polichlorek winylu jest dla niej miękki jak masło dla noża. Mimo takiej dysproporcji twardości igla jednak sie wyciera – w tym miejscu zmienilem swoj poglad po sprawdzeniu zdjęć igly nowej i zuzytej. Na tej drugiej wyraznie widac wytarcie z lewej i prawej strony w punkcie styku z płytą. Warto Zwrócić przy okazji uwage jak niewielka czesc igly faktycznie dziala w rowku.
Poza zwykłym wytarciem igłę można zniszczyć lub poważnie zabrudzić.
Zdjęcia nowej i wytartej igły oraz igły brudnej i wyczyszczonej udostępniam za pozwoleniem ich autora – Dr Bogusława Ziębowicza, z którym dzielimy pasję do winyli i dobrej muzyki:).
Dygresja. Skoro zużywa się zawieszenie wspornika to dlaczego reanimuje się wkładki z ogromnym przebiegiem i wymienia się wsporniki z igłami? dlaczego w ogóle wymienia się wsporniki i igły na inne niż zaprojektował to pierwotnie konstruktor wkładki?
Czy do samochodu terenowego wstawisz zawieszenie z wyścigówki? Czy kupiłbyś samochód ze zdezelowanym zawieszeniem ale z nowymi felgami i oponami?
Znowu się narażam.
Wiadomo już, że źródłem naszej audiofilsko analogowej przyjemności są drgania. Te drgania mają swoją ciemną stronę – po wygenerowaniu sygnału pozostaje ogromna energia, z którą coś trzeba zrobić. Energia zgodnie z zasadą zachowania energii – nie zniknie. Może się za to zamienić w inną postać np ciepło lub ruch (drgania).
Jeśli popatrzymy na ceny wkładek to im droższa wkładka tym większą uwagę producenci przywiązują co problemu drgań – stosują różne kształty i materiały body, niektórzy (moim zdaniem niesłusznie) stosują jakieś dampery. To wszystko po to żeby odpowiednio ukierunkować nadmiar energii w postaci fal sprężystych pozostałych po każdym odbiciu wspornika.
Jeśli ta energia nie zostanie zutylizowana w ramach wkładki i body to możemy spodziewać się drgań lub co gorsza – rezonansów czyli nagłych skoków drgań o danej częstotliwości.
Jeśli takie drgania powstaną wówczas do drgań oczekiwanych (tych płynących z rowka płyty) dochodzą drgania niekontrolowane i w efekcie otrzymujemy zafałszowany drganiami i rezonansami wkładki dźwięk.
Jak zatem sprawić aby w procesie odtwarzania dźwięku we wkładce nie kumulowały się żadne wibracje czy rezonanse? Jak sprawić aby dźwięk, który słyszymy był tylko i wyłącznie sygnałem z płyty winylowej?
O tym już w następnym odcinku:)